Lekcja mody

Lekcja mody

(Nauczycielka Elisabeth Smith wchodzi niosąc ubrany manekin, ma przy pasku igły i nici, dziewczynki są głośno, rozmawiają)

Nauczycielka: Dzień dobry dziewczęta. Proszę o ciszę! Na moich lekcjach trzeba się skupić. Co to ma znaczyć?! (krzyczy wyrywając dziewczynkom broszkę, którą się bawiły i chowa do torebki)  Nie macie szacunku dla mody?! Przecież to jeden z najważniejszych aspektów w naszym życiu. Moda to prawdziwa sztuka.

Uczennica: Ależ panno Smith…

Nauczycielka: Cisza! Moda to prawdziwa sztuka! Dzięki niej ujawniamy naszą osobowość, wyrażamy siebie. Na przykład gorset podkreśla kobiecość i kształty, które tak podziwiają mężczyźni. (chodząc po klasie kradnie po kolei jakieś drobne rzeczy dziewczynką, które nic nie zauważają, ukrywa je w torebce) Ubrania zwłaszcza te zaprojektowane przez Lady Duff-Gordon, założycielkę Słynnego The House of Lucille, nie służą jedynie zasłanianiu ciała, czy ochronie przed zimnem, ale arcydziełem same w sobie. Spójrzcie, ta peleryna, pewnie dla większości z was jest to zwykła rzecz, która zakładacie, gdy przychodzi zima. Tymczasem można ją użyć jako niebanalnego elementu waszego stroju codziennego. (zdejmuje pelerynę i zakłada ją jak spódnicę, wkłada szpilkę do ust i mówi z nią) Na moich lekcjach zawsze powtarzam: (dziewczynki powtarzają razem z nią) moda to sztuka! Moda ciągle się zmienia. A gdyby tak spódnice były niesymetryczne? O tak… (pokazuje) Przecież całkiem niedawno usztywniane halki zastąpiono tiurniurami! I co! Moda to sztuka!

Uczennice: Moda to sztuka!

Uczennica 1: Proszę pani, moje pióro zniknęło.

Uczennica 3: Gdzie moja spinka do włosów?

Uczennica 4: Ktoś widział mój zegarek?

Nauczycielka: Jak już mówiłam: niektóre rzeczy muszą zniknąć, aby na ich miejsce pojawiło się coś nowego.